Pogadaj z nami :D

niedziela, 23 czerwca 2013

Zabawa...

Dziewczyna wyszła szybko z klasy. Nadal czuła pewną urazę do Jacka. Czemu wszyscy chcą coś przed nią ukryć? Udają przyjaciół…lecz nadal jej nie ufają. Chociaż musi przyznać, ze polubiła Sheyna…  A tak w ogóle po co mieliby jej ufać? Jest przecież ,,nowa,,. Myślała, że Jack jest inny…Ale może to ona jest inna? Inna od całego świata.

Poszła na lekcję informatyki. Była ona piętro wyżej. Nagle zauważyła schodki prowadzące na dach szkoły.
,,A może by tak…,,  Ku jej zdziwieniu drzwi były otwarte. Weszła, lecz nie było tam zbyt dużo osób. Najwyraźniej to miejsce nie ciekawiło zbyt dużego groma uczniów. Szkoda, że w jej starej szkole nie było czegoś takiego.
To było coś bardziej w rodzaju tarasu. Dookoła były barierki. Podeszła do nich. Widok był wprost cudowny.
-BUU!- nagle serce jej podskoczyło odwróciła się, a za nią stał…
-JACK! Przestraszyłeś mnie!
Zaśmiał się głośno, widząc jej reakcję. Kiedy ta spojrzała na niego wściekle, poczochrał ją po czarnych, lśniących włosach. Widać było po niej, że nie umiała długo gniewać.
-Jack…-szepnęła i spuściła wzrok.
-Hm? –mruknął. Spojrzała mu prosto w oczy.
-Czemu coś przede mną ukrywacie?- już miała o to zapytać, lecz nagle poczuła się dziwnie. Po jej ciele przeszedł zimny dreszcz, a serce zaczęło bić szybciej. To nieznane jej uczucie…Doskonale czuła swoją energię. Tak…Tak jakby łączyła się z energią Jacka…Tylko jak to możliwe? Widać było po nim, że też to odczuł. Pytanie ,,co,, to było?
Spiął się i cofnął o kilka kroków, patrząc na nią nieufnie. Te łączenie energii... było podobne do tej, kiedy się przemieniał. Spojrzał na swój kij.
- Zgaduję, że też posiadasz taki kij, skoro ten mój zaprzątał twoje myśli. Nie mylę się? - spytał dość chłodno.
...-zamilkła. Powiedzieć mu prawdę? Przecież sam też ukrywa przed nią jakieś tajemnice ,,Nie będę w tym dłużna !,,-pomyślała. ,,A tak poza tym jaka jest możliwość ze to akurat ten sam kij?,,
-Nie powinno Cię to obchodzić. -powiedziała równie chłodno i odwróciła się od niego- Po co tutaj przyszedłeś?
 -A jak myślisz? Trenować magię. W poniedziałek na TMW są testy.
- Testy? - Spojrzała na niego zaskoczona.
- Ta. - Uśmiechnął się, czując, że napięcie zelżało.
Oparł swój kij o ramię i jednym ruchem dłoni wyczarował dość sporo wody nad Rimą, uwalniając ciecz. Zaśmiał się, kiedy usłyszał chlupot i przerażony pisk.
- Lepiej wyglądasz, kiedy jesteś mok... - Nie dokończył, gdyż oberwał wodną kulą w twarz.
Parsknął, wypluwając ciecz. Spojrzał na nią z wyrzutem.
 Nawzajem - odparła wesoło, po czym przygotowała kolejną kulę wodną.
-Chcesz sie zabawić? Bardzo proszę. - Znów rzuciła w jego kierunku kulą, lecz zwinnie uniknął trafienia.
- Myslisz, ze mnie pokonasz? - Zakpił sobie z niej.
-Tak - odpowiedziała z wielką powagą.
- Zabiję cię za to...
Po tych słowach wysłał kilka fal w jej kierunku. Po chwili pomieszczenie było całe mokre. Nie obyło się bez ofiar. Parę drugo- i pierwszoklasistów śmiało się, chowając po kątach.
Jack uśmiechnął się lekko, patrząc na nią.
- Dobra, dość, bo jeszcze utopimy całą szkołę.
- Czemu by nie...? - Uśmiechnęła się złośliwie.
- Nie chciałabyś być u dyrki z tego powodu. Nieźle mi nagadała w zeszłym roku szkolnym...
- Skrzywił się na to wspomnienie.
- Hm...? Miałeś jakieś kłopoty... - zaczęła mówić, lecz przerwała widząc, że nie chce poruszać tego tematu.
- Byłem, jestem i będę rozrabiaką. - Uśmiechnął się lekko. Jego uśmiech poszerzył się, kiedy usłyszał jej śmiech.
- Ty raczej nie jesteś w typie rozrabiaki, prawda?
- Wiesz... Zachowanie niektórych potrafi być zaraźliwe.  - Nieśmiało odwzajemniła jego uśmiech.
- Zobaczymy. Obecnie jestem największym rozrabiaką szkolnym. Co około tydzień ląduję przed dyrką. - Zaśmiał się wesoło. - Jednak dyrka już przymyka oko na moje wygłupy.
- Heh... Widocznie się za bardzo przyzwyczaiła -odparła i nagle zobaczyła dyrektorkę, która najwidoczniej nie miała zbyt dobrego humoru.
- Ups... To znikam! - Wyskoczył za okno.
Dziewczyna szybko przemieniła się w czarnego kota. Podeszła do barierki, lecz nie zobaczyła go. ,,Co on takiego wyprawia?!,,  Zeskoczyła zwinnie pod postacią kota i wylądowała na czterech łapach.
-Dyrka chyba mnie nie zauważyła...Te twoje zachowanie naprawdę zaczyna być zaraźliwie...-szepnęła i weszła niezauważona do szkoły.
-Hm...A już myślałem, że cię złapie.
-Jak widzisz myliłeś się...A tak w ogóle co ty sobie wyobrażasz skakać z 7 piętra?!
-Normalka dla mnie, a co? Martwiłaś się? Miło...-odparł i uśmiechnął się zawadiacko, co dla Rimy wydało się irytujące.

Czarnowłosa walnęła go kulą wody prosto w twarz i poszła na lekcję informatyki. 
***
Notka pisana na zmianę z Jackiem. (jego tekst na niebiesko).
Ludzie! Mam do was pytanie. Kiedy macie się wziąć do roboty?! jak tak dalej pójdzie to tylko 2-3 osoby beda na tym blogu. Ale macie czas...jeszcze...Ale chcę zobaczyć wasze notki i komentarze.

1 komentarz:

  1. Cień Szmaragdowookiej8 lipca 2013 00:08

    No no! Ale Wam Fajnie wyszło! Fajnie razem piszecie i wszystko pasuje. Całość świetna. Co tu dużo mówić? Wszystko gra. No i mogę poznać nast. rozdziały z życia Rimy no i od razu Jacka. Fajnie. Chciałabym więcej takich "podwójnych" notek. Może cosik się ustali, że ktoś będzie pisać z kimś... fajnie by było!
    PS I wybaczcie mi, że dopiero teraz komka piszę i że jest krótki. No ale dobra. Nadrabiam straty i idę czytać oraz komentować dalej! Widzę, także, że notki się inne pojawiły, więc TM nie stoi w miejscu. I oby tak było dalej! Wieżę w Was! ;)

    OdpowiedzUsuń