Pogadaj z nami :D

środa, 30 sierpnia 2000

Przykazanie drugie.


Chciałem ją zatrzymać
cała wieś się śmiała
- nie wiesz że w końcu maja odlatuje czajka
chciałem świerszcza posłuchać
chciałem niebo przygarnąć


 Ucząc się na błędach, że w tym świecie polegać nie można nawet na własnym kocie, który odwróci ogon, gdy tylko ośmielisz zapomnieć wyczyścić kuwetę, osiągnęła samowystarczalność absolutną. Podąża według własnych wyznaczonych ścieżek, niczym ulubione czworonożne zwierzę, nie słuchając, nie trwożąc się, mając w najgłębszym poważaniu słowo innych, a na ich opinie plując przez ramię. Niepokorna. Nie przejmuje się wcale, że czasem jej działania dla innych bywają krzywdzące. Ona po prostu nie pozostaje dłużna za dawne czasy. Lata spędzone w domu dziecka pozwoliły wykształcić jej niebywale silny instynkt przetrwania. Ostrożność przed każdym niepojącym gestem, krzywym spojrzeniem. Nauczono, że w każdej chwili złośliwe jędze z pokoju obok mogą zakraść się do niej i ściąć jej włosy w dość paskudnym żarcie. Musiała być silna. Pewna w swych działaniach. Na przykład wtedy, gdy pięknym rzutem kamieniem, głowę starszemu od siebie chłopakowi rozbiła. Krwi i płaczu było co nie miara, ale Nancy dumą po dzień dzisiejszy to wspomina, zarzekając, że to był jedyny sposób by uratować katowanego kota. Zawsze miała coś na punkcje równości. Na przykrości spadające na innych spoglądało obojętnie, czasem z złośliwym uśmieszkiem, jednak krzywdy wyrządzanej, niesłusznie, zwłaszcza istocie słabszej znieść nigdy nie potrafiła. I chyba pozostało jej to po dzień dzisiejszy. Nawet pan Pate żartuje, że gdy dorośnie oglądać ją tylko będzie w telewizorze, jako walczy o prawa mniejszości, albo łańcuchem do drzewa przywiązuje się. No cóż, ona po prostu pomocy drugiej osobie odmówić nie potrafi, chodź jaką to by niechęcią do niej pałała. Owszem, jej stosunki z innymi są dość specyficzne. Nikt o jej obecność nie zabiega, a ona tego nie wyczekuje. Z przyzwyczajenia już, jest typem samotnika. Nie uświadczysz przy niej zgranej grupki przyjaciół, nie zobaczysz by było wciągnięta w dyskusję. Ba! Szczęście masz, że w ogóle miałeś ja okazję dziś zobaczyć. Zawsze snuje się gdzieś z boku, niekoniecznie chcąc być niezauważona. 
 Uwielbiła leśne tereny Nevermind. Najprawdopodobniej w ciągu jej mimo krótkiego pobytu zdążyła przetrząsnąć wszystkie zakamarki i poznać każdą skrywaną tajemnice tego miejsca. A jakoś, że chyba nikt tej pasji z nią nie podziela, może tam w spokoju pomyśleć, czy oddać się lekturze. Tak, książki to jedna z rzeczy, którą ją pociąga. Historyczne, kryminały, groza, fantasy, wszystko zdążyła już odkryć i przeczytać, a jeśli czegoś jeszcze nie zna, to nie na długo.
 Do lasu nie wybiera się tylko, by odpocząć. Zauroczona bogatą florą, przemierza las to szukając nowych okazów roślin. To następna jej pasja. Zielarstwo "użyteczne", jak to tajemniczo lubi mówić, nie chcąc w pełni zdradzić, po co tak dokładniej jej te zielska. Czemu też, najwspanialszym prezentem okazało się być, gdy pan Pate pozwolił jej "odżywić" starą szklarnie w ogrodzie i przekazał jej ja do osobistego użytku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz