Pogadaj z nami :D

poniedziałek, 9 listopada 2015

Kluby i nauczyciele

Pozostałe sprawy do ogarnięcia. Jak już dawno wiecie, do TM miało być wcielone parę pomysłów. Dziś podane zostaną szczegóły. :)


I. Kluby.
Kluby są tworzone m.in. po to, by rozwijać pasję uczniów, a także ukazywać je innym.
Każdy z uczniów ma obowiązek należenia do jakiegoś klubu.
Każdy uczeń może takowy klub założyć, pod warunkiem zaakceptowania go przez dyrektor szkoły (w tym wypadku głównego admina).


Zasady klubu:
1. Należy wypełnić formularz klubowy i przesłać go do Rimy Dream, na priv na gg (41016021)
lub/też w komentarzu: spis klubow

Formularz Klubowy

nazwa klubu:
motto klubu:
czym zajmuje się klub:
przewodniczący klubu:
zastępca klubu:
pozostali uczestnicy:


2. Do klubu muszą należeć min. 3 osoby - jedna z nich musi być naszą postacią, dwie pozostałe mogą (ale nie muszą) być wymyślone.
3. Każdy klub posiada dziennik, w którym przewodniczący wraz z zastępcą, bądź też innymi wybranymi uczestnikami, opisuje ich działalność w postaci krótkich notek, które publikują max. co 2 miesiące.
4. Podczas Festynu, każdy klub obowiązkowo ma za zadanie przygotować swoje stoisko i przybliżyć innym uczniom swoje zainteresowania.

Klub można zgłosić wcześniej w celu "zaklepania" go. Tworzenie podobnych klubów, nie będzie akceptowane.

II. Nauczyciele. 
Część z was pewnie zastanawiała się, jak to jest być nauczycielem. Teraz macie okazje wczuć się w rolę profesorka i choć trochę ponękać innych uczniów! Szczęśliwi? Tylko pamiętajcie, że pani dyrektor będzie miała na was oko ;>

Są dwa sposoby na zdobycie posady nauczyciela.
1) Przywłaszczamy sobie jednego z już dostępnych, pod warunkiem zgody głównego admina.
2) Tworzymy nauczyciela sami, od początku do końca.  :)


KP nauczyciela: 

Obrazek/wizerunek nauczyciela:
Imię:
Nazwisko:
Płeć:
Wiek: (min. 25 lat)
Nauczany przedmiot:
Mag: (tak/nie)
Przemiana wg magii:
Przemiana w zwierzę:
Data urodzin:
Partner:
Wygląd:
Charakter:
Stosunek do uczniów:
Krótka historia: ( np.: co doprowadziło do tego, że marzenia legły w gruzach i skończyło się na tej posadzie, a nie innej)


Zasady na nauczyciela:
1. Należy skontaktować się na priv, na gg do głównego admina ( Rima Dream - 41016021) w celu wyrażenia chęci posiadania kp nauczyciela oraz ówczesnego zaklepania nauczanego przedmiotu.

2. Należy opisać kp według powyższego wzoru. Kolejność punktów dowolna. Wszystko jednak ma być wyszczególnione (nie ciągły tekst! - przynajmniej pogrubione, widoczne i wyróżniające się kluczowe treści punktów, np.: Wiek: Coś tammmmmmmmmm 25 lat njdhsguyg).

3. Główny admin zastrzega sobie prawo do wybrania poszczególnych elementów z kp nauczyciela, w celu udostępnienia ich oddzielnie w stronie Rady Pedagogicznej.



********
Później to więcej opisze, na dziś musicie się zadowolić tą wersją. Nie zdążę dodać nic więcej. Jednak to co jest, to zostanie ;)
~ Rima Dream, główny admin bloga

[Będzie edytowane!]


6 komentarzy:

  1. Szczerze mówiąc pogubiłam się w tych wszystkich nowościach ale nie przejmujcie się. Ja tak mam ;) Kiedyś wszystko było prostsze. Niemniej jednak cieszę się że coś ruszyło. Postaram się cosik napisać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam nie komentować, gdyż i tak nic by to nie nie zmieniło, lecz stwierdziłam, iż dodam jednak od siebie parę szczerych zdań, ponieważ nie ma sensu się już z nimi kryć.
    Oczywiście widziałam już wcześniej notki informacyjne, jedyne co zrobiłam to przeleciałam po nich wzrokiem i stwierdziłam - okej, w całości i dokładnie ich nie czytałam, przyznając się bez bicia. Niby jestem tym "adminem", powinnam jako pierwsza pędzić, lecieć, by skomentować, dać znak życia, zajmować się gazetką, pilnować, aby była ona na czas aktualizowana, jednak pytam... po co? Z całym szacunkiem pytam: kto zwróci uwagę na to, że została zmieniona? Po prostu patrząc na to z perspektywy czasu widzę, że blog stracił życie, zniknęło tyle osób, które naszą wspólnotę magiczną tworzyły... To nie jest to, co było wtedy, kiedy spytałaś mnie na gg, czy może mam ochotę dołączyć do takiego pewnego magicznego bloga. Wtedy naprawdę Cię podziwiałam. Podziwiałam za to, jak ogarniasz TM, za atmosferę jaka panowała na blogu. A teraz?
    Nie miej do mnie pretensji o to, co napisałam, ponieważ nie wystukałam tego bez przyczyny, bo złej Nemi się tak uwidziało. To jest moje osobiste zdanie, którego nie chcę ubierać w najładniejsze kwiatki, by stworzyć z tego kłamstwo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiesz jak bardzo chciałam byś to własnie Ty skomentowała. Nawet wchodziłam i się zastanawiałam czy skomentujesz, ale głupio było do ciebie pisać, szczególnie ze i tak straciłam pewnie u ciebie zaufanie, a przynajmniej choć tak czuje. Mimo wszystko naprawdę cieszyłam się, gdy nazywałaś mnie "internetową siostrą". Ale dobra, dość rozczuleń.
      Wiem, że jestem jedną z głównym przyczyn dlaczego blog umiera/umarł/przyumarł?
      Dziękuję za to, ze mnie podziwiałaś. Przepraszam za to, że już nie możesz.
      Można też powiedzieć, że ostatnio umierały moje dwa światy. Realny, jak i ten. Nie mam pretensji. W sumie to chyba potrzebowałam takiego komentarza. Jak to ktoś mi kiedyś powiedział... " A oni nagle zaczeli klaskać... i to po prostu wybuchło". Dość klaskania. Można się usmiechać, klaskać, ale równie dobrze siedzi się i nic nie robi. Chcę przywrócić tę magię na bloga. Sama wiem, że to "coś" zniknęło. To "coś" co sprawiało ,że chciało się wchodzić na bloga i czytać. Ale już się nie chce. Wszystko się rodzi, by umrzeć. Narodziny życia, są narodzinami takze smierci.
      Ale ktoś mi też powiedział, że jak się spadło z krzesła, to trzeba wstać i tym razem mocniej się trzymać. Człowiek uczy się na swoich błędach, co nie?
      Więc tak samo wstaną ci, którym zalezy by wstać. Wiem też, że wstaną jak niebieski feniks, który odrodzi się z popiołu. Znajome? A jakze. Byc może Wy już wstaliscie. Tylko czekacie na to bym ja w koncu ruszyla cholerne dupsko. Nie lubie wstawać, gdy wiem, że moge latwo spaść ponownie, a przeciez gdy jest sie na podlodze, to nizej sie nie upadnie. Jestem osobą, która łatwo się poddaje. Która jak widzi, że coś nie wychodzi, to przestaje to robic i szybko sie zniechęca. Ale wiesz co? Jestem też osobą, która nie zniesie upokorzenia leżenia na ziemi. I tego się trzymajmy. Nie chce kłamstw. Chce prawdy. Nawet tej bolesnej krytyki. Bo nawet ona od czegoś jest. Jeśli takie mają być odrodzone fundamenty TM, to chyba lepiej, by były zbudowane na prawdzie, niż na słodkim kłamstwie, czyż nie?
      Dzięki za "walnięcie mnie w twarz". Teraz może już być tylko lepiej. Stop. Nie ma "może". Będzie lepiej.

      Usuń
  3. A co wy na to żeby zacząć od nowa? Nie żartuję. Chodzi o to by oddzielić to co było grubą kreską. By wprowadzić ten powiew świeżości, nowości. By cały ten bałagan wymieść i zostawić czystą, białą kartkę. Nie wiem może się ze mną nie zgodzicie ale ja szczerze mówiąc jestem zmęczona i dla mnie coraz więcej jest tu pogmatwanych spraw. Proponuję by zacząć od nowego roku, może niech każdy napisze krótki wstęp do swojej postaci albo odświeży/ zmieni kartę postaci. W tej chwili sądzę że to najlepszy sposób by ożywić blog jeżeli nie chcemy by dalej umierał. Bo nie oszukujmy się. W tej chwili w tym rozgardiaszu weny czy chęci nam nie przybywa a jednak nikt nie chce by blog upadł. Co wy na to? Co myślicie o nowym starcie? Jeśli się zgodzicie trzeba by wspólnie to omówić bo oczywiście nikt z nas nie chce stracić swojej postaci i tego z czego jest dumny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekałam aż ktoś to napisze i jestem bardzo wdzięczna.
      Na pewno mało osób na to przystanie, zbytnie przywiązania - rymuję i tego nie czuję - do swoich postaci przeważy nad dobrem ogółu. Ale warto też zauważyć, jak kruchy jest ten blog, wystarczy parę dni luzu, a już zasypiamy. Potencjalni nowi członkowie są zniechęcani brakiem komentarzy pod notkami i milionem pesymistycznej organizacji, a i fabuła jest jaka jest - lekka, krucha. Można dopatrzyć się luk bez większego problemu, ale i tak dołącza się, bo takich klasyków jest już bardzo mało. Rozumiem doskonale - nikt nie chce porzucać swoich RPGowych dzieci, ale jednocześnie pisanie notek na siłę, bo tak admin każe, całkiem mija się z celem. Ten komentarz jest o niczym, nie wiem nawet po co go publikuję, ale można uznać, iż po to, byś - Al - może coś z niego wyciągnęła i dodała do swojej idei, cholera wie. Wrr.

      Usuń
    2. Z początku miałam się nie wypowiadać, tylko biernie patrzeć, jak potoczą się losy owego tematu. Jednak w końcu stwierdziłam, że wystarczająco wypiłam – więc co tam! Wypowiem się. Na zdrowie.
      Pomysł, no cóż przyznam i mi siedział od dawna, gdzieś tam z tyłu głowy podsuwając wizje, co by było gdyby, tak jeszcze raz od nowa, ale przeważnie szybko zostawał zepchnięty, bo jak tak? Porzucić wszystko, co się stworzyło? Abstrakcyjnie to brzmiało. Nie do przyjęcia wręcz. Tak przynajmniej myślałam. Do czasu, bo gdy zaczęłam się głębiej zastanawiać, zaczęło to mieć sens. Jeśli miałabym bawić się w porównania, blog byłby takim warzywkiem. Którego niejadalna częścią byłby respirator. I tylko od czasu do czasu pojawiały się jakieś przebłyski świadczące, że to jeszcze żyje. Ale i tak nie do końca. W sumie egzystuje to tylko dzięki sympatii i przywiązaniu. Gorszące to, ale takie są moje odczucia. No cóż.
      Może rzeczywiście coś w tym jest. W tym całym zaczynaniu od nowa. Taka nowa era – egh, jak to brzmi. W sumie to byłoby to samo, ale na nowo. A rzeczy nowe mają to coś, że się człowiek zaczyna interesować, działać. Może to byłby ten ratunek. Nie wiem. Chce po prostu żeby to żyło. Był jakiś ruch. Coś się działo. Jeśli to miałoby to poruszyć, to jestem za. Nie boję się nowych sytuacji z myślą, że jak coś ma istnieć – istnieć będzie. Obojętnie, pod jaką postacią. A Kasa i tak ze sobą wezmę, o.
      Ten komentarz miał być ambitny. Nie wyszło. No cóż.

      Usuń