Pogadaj z nami :D

poniedziałek, 24 lutego 2014

Kolejna niespodzianka

Tata wrócił do domu około dwóch godzin po incydencie. Nie zdarzyły się na szczęście żadne, więcej pożary. Trochę się cieszyłam, że Pav ma moc. Cisza trwała puki tatusiek nie wszedł do kuchni.
-Cześć tatulku.. Mam dla ciebie wiadomość.- powiedziałam, a do kuchni przyszedł Pavel.
-Dobra czy zła?-spytał.
-A sam ocenisz.. Więc.. Pavel...
-Do rzeczy.- powiedział tata nieco zdenerwowany.
-TATO!! Spaliłem poduszkę, bo machnąłem ręką!- krzyknął Pav.
No, a teraz opisz wyraz twarzy mojego taty. Na początku jedno wielkie ,, Że jak?! ''. Potem doszło do tego trochę czerwieni, ale na pewno nie rumieńca. Zmieniło się na inne formy, których nie chcę nazywać. Mina Pavle przedstawiała jedno tylko zadowolenie. Taki mega zaciesz. Moje na początku przy wypowiedzi braciszka ,, Palmface'',a na koniec chęć śmiania się z miny taty.
- Amika wyjdź!- powiedział tatuś.
-Ale...
-To nie twoja sprawa.
-Ale...
-JUŻ!!- krzyknął, a ja trybem TURBO wypadłam z kuchni i pognałam do swojego pokoju.
W drodze usłyszałam trzask drzwi. Zatrzymałam się przy drzwiach własnego pokoju. Dobra kazał mi iść...  pokoju zajęłam się czytaniem i rysowaniem, ale nie mogłam się skupić. Wyszłam z pokoju w chęci podsłuchiwania. Jednak znów się zatrzymałam. Weszłam do pokoju i chwyciłam dwie poduchy. I sznurek. Przywiązałam sobie poduchy do stóp. Będę się ciszej skradać. Wyszłam z pokoju i ostrożnie zaczęłam chodzić po schodach. Już zostało mi kilka stopni do podłogi na parterze. Nagle poślizgnęłam się. Te poduszki to jednak zły pomysł. Sturlałam się po schodach robiąc hałasu za piętnastu. Ałaaa. Zatrzymałam się tuż przy drzwiach. Drzwi otworzyły się szybko. Wyjrzał zza nich tata. No i pięknie zauważył mnie.
-AMIKAA!!- wrzasnął, a jego twarz wyrażała przerażenie.
Aż tak źle wyglądam?? Wypadł z kuchni i wziął mnie na ręce. Zdziwiło mnie to, bo nic sobie nie złamałam.. Chyba.... Położył mnie w salonie na kanapie. Dopadł do telefonu.
-Tato nic mnie nie jest!!- krzyknęłam.
Ufff.. Odłożył telefon.
-Na pewno..
-Tak. Tylko się poobijałam.
-Co cię podkusiło do latania po domu w poduszkach na stopach zamiast kapci. Jakaś nowa moda??- zapytał.
-...- zamilkłam.
-Czyli podsłuchiwałaś.
-...- dalej milczałam.
-Dobra już wiem. Ale masz nauczkę.
-No.. mam..
-Więc do pokoju.
Ze spuszczoną głową ruszyłam na górę. Wszystko mnie bolało. W pokoju padłam na łóżko. Takie mięciusie. Poczułam jak na mym ramieniu kładzie się Shizen.
-Szkoda mały, że nie umiesz mówić.-wyszeptałam i pogłaskałam go po głowie, zamknęłam oczy.
-Twój pomysł był niezbyt dobry..- usłyszałam nagle w głowie.
Zerwałam się z łóżka. Patrzyłam na Shi'ego leżącego na pościeli.
-Czemu tak szybko wstałaś?- usłyszałam znowu.
-Ty.. ty mówisz?- spytałam.
- Hmmm... Tak.. Twoje spostrzeżenie jest trafne. Ale ja bym to nazwał telepatią.
Dotknęłam ręką głowy, chyba za mocno się poturbowałam. Zdaje mi się..
-Nie nie zdaje ci się. Przy okazji, tak słyszę twoje myśli. 
-Jaak?
-Później ci opowiem jestem zmęczony, a ty poobijana.
-Okeeej.- powiedziałam i wróciłam na łóżko, a on z powrotem ułożył się na moim ramieniu. Patrzyłam w sufit. Za dużo tego na jeden dzień. W końcu odpłynęłam do krainy Morfeusza.

Amika
Znów krótko.. -.- Mam nadzieję, że nie obrazicie się na mnie za to.. Ale nie wyszło mi jak chciałam.

2 komentarze:

  1. Nie jest, aż tak krótko i do tego ciekawie :) My mamy się na Ciebie obrażać? Za takie myślenie powinniśmy się obrazić :D ...Hm...Poduszki na nogach, aby ciszej chodzić? W domu nie mam schodów, ale są drzwi. Chyba lepiej nie będę tego wypróbowywać xD Przyznam jednak, że to całkiem fajny, lecz niebezpieczny pomysł >.< Dobrze, że się nie połamałaś bo kto by mi pomógł w bitwie na śnieżki? Liczę na Ciebie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Taaak... Nasza kochana Ami bawi się w poduszkową ninje :D
    Ciekawie wyszło, co ty chcesz? ;) Właśnie, Rimcia dobrze mówi... Jeśli byś się połamała, to kto by nam pomógł w bitwie na śnieżki? :D

    OdpowiedzUsuń