Pogadaj z nami :D

niedziela, 11 maja 2014

Bo szkoła to też zabawa!

Przemierzając korytarze w poszukiwaniu mojej klasy w duszy cieszyłam się, że rodzice przyszli tu wcześniej i wszystko załatwili jak należy. Z tego co zrozumiałam ja i dyrektorka to dwie inne osoby.No cóż...Przynajmniej nie będzie nudno. Czemu ta szkoła musi być taka wielka?! Przecież to istny labirynt! Zaczęłam już powoli tracić cierpliwość skręcając ponownie w zły zakręt, gdy w końcu trafiłam na dobry numer klasy. Otworzyłam pewna siebie drzwi czując na sobie wzrok wszystkich uczniów jak i nauczyciela. Podskoczyłam szybko do wykładowcy lekko się kłaniając i wyciągając lewą rękę.
-Witam pana generała!-powiedziałam, a po minie faceta taki tytuł mu się spodobał, ale gdy tylko uścisnął moją rękę dodałam:-Lewą ręką jak pedała!
Żyłka na czole profesor zaczęła niebezpiecznie pulsować i ruchem dłoni nakazał mi natychmiast zająć wolne miejace. Gdy tylko się odwróciłam wymamrotałam:
-Uważaj, bo jeszcze Ci ta żyłka pęknie.
Na moje nieszczęście nauczyciel to usłyszał...No to już po mnie.
-Co powiedziałaś?!-wydarł się na całą klasę uderzając ręką w biurko. Podskoczyłam w miejscu i odwróciłam się do niego z wielkim uśmiechem i niewinną minką.
-Nic psze pana!
Spojrzenie jakim mnie obdarzył mówiło tylko jedno: To była miłość od pierwszego wejrzenia! Nie czekając na żadną odpowiedź zajęłam pierwsze lepsze miejsce. Gdy mężczyzna zaczął mówić kim jestem już go nie słuchałam, a nim się zorientowałam zaczęła się lekcja. Nagle ciszę w klasie przerwało pukanie w okno. Moje spojrzenie natychmiast powędrowało w tamtyn kierunku...Więc Tetsu musiał i tu przylecieć.
-Fugasu!-rozległ się głos psora. Czyżby to było możliwe, że tak szybko zorientował się, iż kruk należy do mnie?!
-Wygoń to ptaszysko.-dodał po chwili, a moje serce automatycznie zwolniło obroty.
-Oczywiście panie psorze!-mruknęłam i ruszyłam w stronę parapetu. Niestety tylko, gdy znalazłam się wystarczająco blisko do głowy wpadł mi świetny plan. Wdrapałam się na parapet ignorując krzyki nauczyciela i zdziwione spojrzenie uczniów zaczęłam tańczyć jednocześnie śpiewając:
-WYGINAM ŚMIAŁO CIAŁO! Dla mnie to?-niestety nie doczekałam się odpowiedzi ze strony moich słuchaczy, gdyż profesor niebezpiecznie się zbliżył, a mi pozostało jedno rozwiązanie...Otworzyłam okno i po drodze zmieniając się w tygrysa uciekłam z zajęć, a Tetsu ruszył za mną. Słyszałam jeszcze głośne żarty uczniów i krzyk nauczyciela...Z takim głosem do opery nadaje się normalnie. Gdy tylko dobiegłam do jakiegoś drzewka wskoczyłam na nie rozciągając się wygodnie na gałęzi jako tygrys, a kruk usiadł obok. Zmęczona w końcu zasnęłam, ale wszystko co miłe kiedyś się kończy.
-Shino! Natychmiast złaź na dół!-zerknełam ociężale w dół i niestety z tego co udało mi się wywnioskować to była właśnie dyrektorka. Nagle poczyłam się jak chichuachua stojący na przeciw rozwcieczonemu dobermanowi. Przez głowę przemknęła mi jedna myśl: Żegnaj świecie!
            ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wiem pierwsza notka pojawiła się szybko, ale nie mogłam się doczekać >< Mam nadzieję, że chcociaż trochę Wam się spodobała! Chciałam bardzo przeprosić za błędy ortograficzne, które prawdopodobnie i tak się pojawiły TnT
/Shina

4 komentarze:

  1. Hahahahah... xD
    Kocham tą notkę <3
    No to mamu super koleżankę w klasie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Już mi szkoda nauczyciela >.<
    Oj przed dobermanem nie uciekniesz...xD No wiesz, siła wyższa. Chyba Shina musi sie nauczyć pewnych zasad w szkole...i wiem jak :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż się boję co ty wymyślisz

      Usuń
    2. Huehuehue...*wyciąga wielką księgę pt.: "Regulamin Szkoły" ..buahahhaaha

      Usuń