Pogadaj z nami :D

niedziela, 1 września 2013

Wszystko na raz



Szybkim ruchem otworzyłam drewniane drzwi, prowadzące do klasy próbując złapać oddech po szaleńczym biegu. Pewnie wyglądałam wtedy jakbym przebiegła jakiś maraton.
- Prze… przepraszam za spóźnienie. – Wydyszałam. Nauczycielka westchnęła głęboko i kiwnęła głową, wskazując mi miejsce, w którym mogłam usiąść. Uśmiechnęłam się wesoło siadając w pustej ławce. Wyciągnęłam z torby potrzebne książki i choć próbowałam się wsłuchać w to, co mówi do nas nauczycielka, jednak bez najmniejszego skutku.
        Wkrótce potem rozbrzmiał dzwonek obwieszczający koniec lekcji. Niczym stado wygłodniałych hien wszyscy rzucili się do drzwi, wraz ze mną na czele. Przystanęłam na chwilę i rozejrzałam się uważnie. W ten mój wzrok przykuła pewna interesująca osoba.
- Rima! – Zawyłam, na co dziewczyna gwałtownie się odwróciła, powodując iż jeden przechodzeń na nią wpadł. Szybko podbiegłam do niej, nie zwracając uwagi na tłumy gapiów i pomogłam wstać obu.
- Przepraszam. – Zaśmiałam się nerwowo, na co Rima spiorunowała mnie wzrokiem. – Ostatnio jakoś tak tylko stłuczki powoduje. – Wzruszyłam ramionami. Dziewczyna westchnęłam głęboko i uśmiechnęła się delikatnie.
- W porządku. Co chciałaś ode mnie?
- Nic. Szukam kogoś do towarzystwa. Cieszysz się, że akurat wypadło na Ciebie? – Zaśmiałam się, łapiąc Rime za rękę i ciągnąc za sobą.
- Okej. Mam do Ciebie parę pytań.
- S-Słucham więc… 
- Ostatnio widuję, że dużo czasu spędzasz z Jackiem. – Uśmiechnęłam się znacząco, na co dziewczyna spłonęła delikatnym rumieńcem.
- J-ja…
- No nie musisz już więcej nic mówić. – Machnęłam ręką. – Twoja reakcja tłumaczy wszystko.
- Keyli! – Ponownie spiorunowała mnie wzrokiem. Zaśmiałam się cicho i zaciągnęłam torbę na ramię.
- A jak tam poszedł Ci Sprawdzian Umiejętności? Mój jest jutro. Denerwuje się. To będzie istny koszmar. – Westchnęłam.
- Na pewno nie będzie aż tak źle. – Odparła, uśmiechając się lekko.
- Ha! Dobrze mówisz! – Wskoczyłam na ławkę stojącą przy ścianie, ponownie ściągając na siebie tłumy oczodołów. – Ja Keyli Takei oświadczam, iż nie poddam się i!...  – Nie dokończyłam, gdyż Rima złapała mnie za ramię i ściągnęła na ziemię.
- A ja oświadczam, iż musimy już iść, Keyli. – Wycedziła przez zęby, ciągnąc mnie za sobą.
- A-Ale! Ałć! Zaraz się o własne nogi potknę i raczej nie będzie mnie zbierać z podłogi… - Niebieskooka przystanęła na chwilę, puszczając mnie. Nagle rozbrzmiał dzwonek na lekcje. Westchnęłam głęboko i podążyłam w kierunku klasy.
        Jak zwykle usiadłam na samym końcu przy oknie. Zawsze bardziej ciekawiło mnie to, co znajduje się za szkłem, niż gadanie od rzeczy nauczyciela. Czasami nawet udało mi się trochę przespać. Otworzyłam książkę na potrzebnej stronie i zaczęłam czytać tekst znajdujący się na niej. Instynktownie podparłam ręką głowę, aby nie przywalić nią w blat ławki. Spojrzałam się na nauczycielkę, która napisała na tablicy zadanie, które mamy wykonać, oraz na resztę pracującej klasy. Wzruszyłam bezradnie ramionami i przegrałam walkę z wszechobecną nudą.
        Na następnej przerwie również spotkałam Rime. Nie była jednak sama, gdyż towarzyszyła jej pewna białowłosa dziewczyna.
- Alisa! Cześć. – Przywitałam się, dobiegając do nich. Obie spojrzały się po sobie, a następnie swój wzrok przeniosły na mnie.
- Cześć. – Odparła białowłosa. - A myślałam, że Was już nie znajdę, bo wiecie…. – I tak zaczęło się moje trajkotanie, które trwało aż do końca całego dnia na każdej przerwie. Gadałam o wszystkim i o niczym. Raz nawet nie mogąc złapać oddechu. Czasami nie patrząc gdzie idę, potykałam się o własne stopy zaliczając wtedy przykre spotkanie z podłogą. Bardzo lubiłam spędzać z nimi czas. Obie bardzo polubiłam.

                                                                       ~•♥•~       

   Wkrótce potem skończyły się lekcje. Uradowana do granic możliwości wybiegłam ze szkoły. Chciałam zaczekać na Rime i Alise, jednak nigdzie nie mogłam ich zauważyć, toteż musiałam sama wrócić do domu.
        Byłam już niedaleko, gdy nagle poczułam bolesne ukłucie w klatce piersiowej. Stanęłam gwałtownie wykrzywiając się lekko. Myślałam, że ból ustanie, jednak on nasilał się z każdym krokiem. Czułam, jakby zaraz miały mi pęknąć kości. Jakby ktoś rozrywał mnie od wewnątrz.
Nie! Nie chcę być wilkiem! Nie teraz!
Szybko wyszukałam wzrokiem gęstych zarośli i czym prędzej wskoczyłam w nie. W końcu nie dałam rady znieść tego bólu. Zmieniłam się w białą wilczycę. Jedyna oznaka z mojego człowieczeństwa, to niezmienne fioletowe oczy.
       Wydałam z siebie ciche warknięcie i podążyłam głębiej w dziką puszkę w celu znalezienia jakiegoś ustronnego miejsca. Czasami nawet ja sama nie mogę zapanować nad wilkiem, dlatego nieraz w najmniej odpowiednich sytuacjach on sam przejmuje nade mną kontrolę. Przymrużyłam lekko oczy, czując jakiś dziwny, obcy mi zapach. Stanęłam pośród zieleni, rozglądając się uważnie. Nagle moją uwagę przykuł czarny kot siedzący na drzewie. Zastrzygłam uszami i obnażyłam kły. W jednej chwili doskoczyłam do drzewa chcąc zdjąć z niego kotka. Wbrew pozorom mogło to tak nie wyglądać, jednak ja chciałam się tylko pobawić.
        Nagle zauważyłam u kotka jedną ciekawą rzecz. Te niebieskie oczka. Przestałam skakać do drzewa i wpatrywałam się z żywym zainteresowaniem z zwierzątko. W tym momencie kotem wszedł na gałąź wyżej i przeskoczył na inne drzewo. Machnęłam ogonem i podążyłam za nim.
        W ten kotek znikł mi z zasięgu wzroku. Obeszłam drzewo dookoła, a następnie drugie, jednak nie znalazłam już go. Zrezygnowana odeszłam od tego miejsca i podążyłam w kierunku domu.

                                                                    ~•♥•~


No cóż... Moja (chyba) najdłuższa notka :D  Wpis dedykuje jasnowidzowi, detektywowi i osobie łączącej ludzkie serca - Rimie! xD Dzięki wielkie za "zmuszenie" mnie, do napisania czegokolwiek ;) :*


                                                                                                                                   ~Keyli~♥

3 komentarze:

  1. A proszę cię bardzo i dziękuję! XD
    Czytając twoją notkę śmiałam sie prawie do łez, dlatego jak zwykle wzięłam moją asystentkę poduszkę która poskromiła mnie przed zbyt dużym wybuchem śmiechu ;D
    Dziękuję również za dedyk...No właśnie...jasnowidz...A wiesz, że jak zaczęłyśmy pisać na gg to pomyślałam że możesz to wykorzystać do notki?
    Chyba powinnam się siebie bać... :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz, jaki jasnowidz z Ciebie? ;) To teraz czekam na notke od ciebie ^.^ Pozdrawiam Twoją poduszkę xD

      Usuń
  2. Świetna notka! Uwielbiam twój styl pisania ;)

    OdpowiedzUsuń