Pogadaj z nami :D

wtorek, 16 lipca 2013

Nowy przyjaciel

- Ciociu! Wróciłam! - Krzyknęłam, gdy tylko przekroczyłam próg domostwa. Nie dostałam jednak żadnej odpowiedzi. Rozejrzałam się za jakąś wskazówką, która pomoże mi dowiedzieć się, gdzie się wszyscy podziali. W ten nagle poczułam jak ktoś kładzie mi rękę na ramieniu.
- Pedofil! - Wrzasnęłąm przerażona odwracając się szybko, prawie znokautowałam własną pokojówkę.
- Spokojnie, panienko. To tylko ja. - Pani Spetto uśmiechnęła się do mnie jak zawsze promiennie. - Pani Onizuka kazała przekazać, że wyjeżdża w bardzo ważnej sprawie i nie będzie jej przez kilka dni. - Powiedziała łagodnym głosem.
- Oh, rozumiem. Dziękuję za informację i przepraszam. - Zaśmiałam się cicho, drapiąc po głowie.
- Jeśli jest panienka głodna, proszę mi powiedzieć bo...
- Pani Spetto! - Zganiłam ją, przerywając w połowie zdania. - Ile razy mam Pani mówić, że chcę, aby zwracała się do mnie po imieniu?
- Wybacz, panien... Keyli. To po prostu z przyzwyczajenia. - Wytlumaczyła się kręcąc głową. - Więc mam rozumieć, że jesteś głodna?
- Jak wilk! - Zachichotałam.
Śmieszna jestem, przecież ja jestem wilkiem... 
Pani Spetto skinęła głową i zniknęła w kuchni. Ja chwyciwszy bułkę, szybko pognałam na górę do swojej twierdzy. Rzuciłam torbę gdzieś w kąt, nie przejmując się za bardzo jej zawartością, po czym niczym jakiś drapieżca rzuciłam się na swoją zdobycz.
   Nagle coś zastukało w okno. Zdezorientowana uniosłam do góry jedną brew. Tym cosiem, okazał się mały niebieski ptaszek. Spojrzał się ona najpierw na mnie, a następnie jego wzrok został utkwiony w mojej bułce.
- Serio? No chyba cię mama nie kocha. - Jęknęłam. Po chwili jednak uśmiechnęłam się do ptaszka, dzieląc się z nim moim posiłkiem. Szczęśliwy zaczął powoli skubać swoją porcję. Pokręciłam głową, a następnie w mgnieniu oka zjadłam swoją. W ten rozległo się pukanie do drzwi.
- Tak?
- Posiłek gotowy. - Oznajmiła pokojówka, zaglądając do pokoju.
- Oczywiście, już schodzę. - Odparłam. - Pa, maluchu. - Pogłaskałam delikatnie niebieskiego ptaszka po główce, zamykając okno. Podniosłam się z krzesełka i jednym skokiem pokonałam odległość dzielącą mnie i drzwi. Coś mnie jednak tknęło. Ten ptaszek. Był sam, na zewnątrz deszcz, on taki biedny, sam...
   Szybko odwróciłam się na pięcie i dobiegając z powrotem do okna, otwarłam je, pozwalając wejść ptaszkowi na parapet.
- A jednak wróciłam do ciebie. - Zaśmiałam się. Niebieskie zwierzątko zaświergotało wesoło, latając mi nad głową. - Zostaniemy przyjaciółmi? Co ty na to? - Uniosłam rękę ku górze, pozwalając, aby ptaszek usiadł mi na palcu. - Będziesz się nazywal... Daisy. Blue Daisy! - Krzyknęłam radośnie. - Tak jak te stokrotki. A teraz wybacz, muszę iść się posilić. Przyniosę ci coś. - Posadziłam Daisy'ego na blacie biórka, a sama zeszłam na dół.
   Na wielkim stole widniał już smakowicie przygotowany posiłek. Na sam widok pociekła mi ślinka. Od razu zabrałam się za jedzenie. Byłam tak głodna, że zapomniałam o jakichkolwiek manierach, czy dobrym wychowaniu. Dobrze, że w pobliżu nie było ciotki.
   Po skończonym jedzeniu, podziękowałam za posiłek i porywając spory kawałek chleba, pognałam z powrotem na górę.
- Witaj maluchu. - Uśmiechnęłam się. - Przyniosłam ci tu coś dobrego. - Położyłam przed Daisy'm chleb, a on zaświergotał wesoło i zacząć go dziobać. Pokręciłam głową i otworzyłam okno na oścież. Nabrałam do płuc tyle tlenu, ile tylko zdołałam, następnie wypuściłam. Podczas skoku z okna zmieniłam się w białego wilka lodując gładko na ziemi, a następnie zniknęłam między krzakami.
   Przedzierałam się przez gęstą ścianę zieleni wykonując różnego rodzaju slalomy między drzewami. W ten poczułam, jak coś z dużą siłą uderza we mnie. Warknęłam zirytowana. Do ziemi przyciskał mnie...
Wilk? 
Nie, to nie był wilk... Chyba...

4 komentarze:

  1. Bardzo fajna i ciekawa notka. Masz ładny styl pisania i przyjemnie się czyta twoje notki. To teraz czekam na kolejną ;) Co z tym wilkiem? Czy nie wilkiem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje bardzo :) Miło czyta się Twój komentarz i aż mi się mordka uśmiechnęła ^.^ A wilkiem, czy nie wilkiem, to myślałam o naszym białym wilczurze Jacka ;)

      Usuń
  2. Hehe tak mi właśnie przyszedł na myśl wilczurek Jacka XD najwidoczniej mam jakąś wrodzoną umiejętność przewidywania albo przynajmniej łączenia możliwych faktów XD
    Notka naprawdę jest super ;) i jak widzę masz nowego niebieskiego towarzysza ;D
    P.S Jeśli chcesz to zmień już w KP że twój towarzysz to ptak ;)
    P.S 2 Ostatnio znalazłam fajną fotkę z niebieskim ptaszkiem i dziewczyną, prześle ci na gg jak będziesz dostępna c;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, możliwe, że masz taką umiejętność :D W sumie nieraz ja sama nie potrafię przewidzieć, co sobie w notce umyśle :D Dziękuję i cieszę się, że się podoba ;) A ten towarzysz w sumie to nie był planowany xd I jeśli mogę, to bym zmieniła sobie, że mój towarzysz to ptaszek niebieski ^>^ i zdjęcie możesz przesłać, przyda się ;)

      Usuń