Stworzył z lodu żywego ptaka. Lodowy feniks. Uśmiechnął się lekko, kiedy mistyczna istota usiadła mu na ramieniu i pociągnęła go za białe włosy. Ostrożnie uniósł dłoń i pogładził ciepłe pióra. Jedyne stworzenie w swoim rodzaju, przeciwieństwo do ognistego feniksa. Skinef - tak go nazywano. Tylko magowie lodu mogli do przywołać, o ile jego specjalnością są zwierzęta.
- Skinef... - wyszeptał, patrząc w oczy istocie.
Słucham Cię, Jacku Froście.
- Gdzie są moi rodzice?
Wymiar Cieni.
Westchnął cicho i stworzył lodową bryłę, podając ją ptakowi. Z lekkim uśmiechem obserwował, jak Skinef ostrożnie chwyta w szpony lód i odlatuje, znikając w deszczu.
- Yen - zawołał, zeskakując z dachu i zwinnie lądując na mokrej trawie.
Wycofał przemianę i zanurzył palce w mokrej sierści Kharka. Przycupnął i spojrzał w błękitne oczy zwierzęcia. Przesunął dłoń ku pyskowi, obserwując jego reakcję. Uśmiechnął się szeroko, kiedy usłyszał cichy pomruk zadowolenia.
- Idziemy do lasu.
Po tych słowach wstał i przeciągnowszy się ponownie, ruszył w kierunku najbliższych drzew. Tuż przy domie rozpoczynała się puszcza. Po chwili instynktownie omijał pnie, trzymając ręce za głową. Kij zostawił przy drzwiach. Jakiś czas przyjął zwierzęcią formę. Strzygł uszami, rozglądając się i jednocześnie węsząc w powietrzu. Potrząsnął cielskiem, pozbywając się zbędnego nadmiaru wody.
Zauważył, że Yen jakiś czas znikł mu z oczu. Widocznie wysunął się naprzód. Jednak po chwili do czułych radarków dotarło gniewne warknięcie wilka. Jack-irbis westchnął ciężko i ruszył ku kępie wysokich krzaków, skąd doszedł odgłos. Kiedy wynurzył się z gąszczy, ogarnęło go małe zdziwienie. Yen pochylał się nad podobną mu wilczycą i wydawał z siebie wściekłe dźwięki.
Widocznie jest czarodziejką.
Wzruszył barkami i przemienił się w brązowookiego szatyna. Nałożył kaptur na głowę i podszedłszy do Yena, odciągnął go na bok za kark. Cały czas miał na oku ,,waderę". Kiedy ta zmieniła się w dziewczynę, z trudem powstrzymał się od śmiechu. Jakaś nadziana panienka.
- Kim jesteś? - zadał podstawowe pytanie z nieznaczącym uśmiechem.
- Keyli Takei - mruknęła cicho i spojrzała wilkiem na Kharka, który nie zostawał jej dłużny.
Chłopak strzepnął w głowę zwierzęcia, kiedy tylko usłyszał narastający warkot.
- Widzę, że cię nie polubił. Jack Frost. Miło mi.
- Nawzajem. - Uśmiechnęła się szeroko.
Dźwignęła się z ziemi i z uwagą obserwowała Yena.
- To nie jest wilk... One nie mają niebieskich oczu.
- Tsa... Jeden z rzadkich Kharków - mruknął nieco zdziwiony. Nie spodziewał się, że szybko odkryje dziwną cechę Yena.
No tak, ona sama jest wilkiem w drugiej postaci... Jestem głupi, no! Chwila... Takei? Chyba słyszałem te nazwisko...
- Chodzisz do drugiej klasy w Magicznej Szkole? - spytał tak dla pewności.
- Jasne. - Uśmiechnęła się szeroko i odrzuciła mokre włosy.
Chyba jest inna od nadzianych panienek. Może bogato się ubiera, ale zachowanie zupełnie inne.
- Chodzimy ze sobą do klasy - stwierdził.
- Taaak? To czemu cię ,,nie widziałam"? - Przekręciła zabawnie głowę.
- Nie mam pojęcia. Muszę lecieć - mruknął i stanowczo zmusił Yena do odwrotu.
- No to... do zobaczenia w poniedziałek?
Machnął ręką i ruszył w kierunku domu. Dzisiaj był piątek. Pojutrze rodzice przychodzą.
______________________
Chyba nie jest najgorzej. Mogłabym dłużej pisać, ale niestety mam szlaban do odwołania. Dostałam komórkę na godzinę... Masakra.
Sorki też za to, że nie komentuję waszych notek. Ale wiedzcie, że wszystkie przeczytałam i że są ciekawie napisane.
Pogadaj z nami :D
niedziela, 21 lipca 2013
Skinef.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Eh, te kary :C Mam nadzieję, że jakoś to Twoim rodzicom minie.
OdpowiedzUsuńNotka fajna :) Yen mnie już od początku nie lubi :D Zaczynam poznawać coraz więcej osób, myhyhy :3
Bardzo fajna notka c;,ale na przyszłość to napisz od kogo (czyli mnie ;) masz pomysł ze skinefem z innego bloga. . .
OdpowiedzUsuńYen nie lubi innnych wilków? Hmhm...nadziana panieka xD
~Rima (sorki ze z anima)
Bardzo fajna notka! Szkoda że krótka ale cóż... Masz bardzo fajny styl pisania i przyjemnie się czyta twoje notki ;) Zauważyłam, że wszyscy macie bardzo ładny i odmienny styl pisania.
OdpowiedzUsuń